poniedziałek, 19 lipca 2010

chłodniej?

W weekend na wsi powietrze stało w miejscu, wiatru można było szukać... może w polu ;) a samo siedzenie i "nicnierobienie" było męczące. Na szczęście  to była prawdziwa cisza przed burzą! Był deszcz, pioruny, strumienie wody i nawet grad o średnicy półtora centymetra - w sam raz do napojów chłodzących ;) Po godzinnym oberwaniu chmury nadszedł tak upragniony chłodek, temperatura spadła o około dziesięć stopni, w końcu było czym pooddychać! Już nawet perspektywa dalszych upałów dzięki temu ochłodzeniu, wydaje się łatwiejsza do zniesienia... bo podobno upały mają wrócić. Ale damy radę :)
A ponieważ na dworze chłodniej to pozwolę sobie dziś "wkleić" gorrrrące, afrykańskie obrazki. 


1 komentarz:

  1. i podgrzałaś nieco ten poniedziałek!
    jak nie lubie afro motywów tak ta serwetka
    nawet do mnie trafia-cieplutka taka i energetyczna,mogłabym do niej kiedyś wrócić,moze ??zachęcające obrazki!

    OdpowiedzUsuń

to naprawdę miłe, gdy zostawiasz swój wpis :) dziękuję!