wtorek, 18 września 2012

kopytka... ale wcale nie kulinarnie ;)

Jakaś kompletna niemoc pisania mnie ogarnęła, nie chce mi się.... Po urlopie w wolnych chwilach zaglądam na moje ulubione blogi, staram się nadrabiać zaległości, a tu jeszcze na bieżąco przybywają nowe posty... Niektórzy to jednak mają powera ;) Ja może i mam, ale ten blogowy jakoś wygasł. Chociaż może, jak zapalę mały płomyczek, to ognisko się rozpali i jakoś pójdzie, oby nie poszło z dymem ;) To sobie popisałam. Teraz może coś pokażę :) Jakiś już czas temu zrobiłam dwa kopytka, jedno miało być z motywem różanym, no to siłą rozpędu i żeby był wybór i większa szansa, że któreś się spodoba, zrobiłam dwa kopytka z różnymi motywami różanymi...

To było pierwsze...


 A to drugie...

 

A tak prezentują się razem:


Które bardziej Wam się podoba?

*

Jeśli ktoś przypadkiem czeka, to informuję, że post z muzeum zabawek będzie :) Tylko ogrom zdjęć, jakie tam zrobiłam przytłacza mnie i jakoś nie mogę się zmobilizować, usiąść, żeby wybrać te najfajniejsze, najciekawsze...
Życzę Wam słonecznego, pozytywnego tygodnia! Niech słonko i u Was świeci, tak jak u mnie od dwóch dni :) Łapmy ciepełko w te ostatnie dni lata......
Buziaki!

niedziela, 2 września 2012

urlopowo....

A Kejti zaszyła się w Górach Stołowych, ktoś tylko pogodę podrzucił niezbyt sprzyjającą i zamiast teraz spędzać czas na dworze siedzę w domu i czekam aż moje chłopaki się wyśpią i pójdziemy do muzeum żab i ginących zawodów :))) W taką pogodę szukamy miejsc ciepłych, gdzie można zobaczyć coś ciekawego i gdzie na nos nie kapie za bardzo... 
Dobrze, że mam internet, to mogę pozaglądać na ulubione blogi, na ulubione forum i w inne miejsca, które lubię. No to jestem też u siebie na blogu, pomyślałam, że napiszę kilka słów, może znajdzie się ktoś chętny, żeby poczytać...
Oto kilka migawek z miejsc, w których dotychczas byłam...













 


 









Jest kilka charakterystycznych rzeczy na zdjęciach, ciekawa jestem, czy poznajecie jakieś miejsca? Zdjęć jak zwykle narobiliśmy tyle, że można je liczyć w setkach. Trudno mi wybrać te najciekawsze... chociaż te kilkanaście pokażę. 
Zdroje - Kudowa, Duszniki i Polanica to istne zagłębie fontann... Maks jest ich wielbicielem...













Mogłabym tak jeszcze długo pokazywać zdjęcia, ale nie chcę przynudzać. Zrobię z pewnością oddzielny post, w którym pokażę eksponaty z muzeum zabawek. To była naprawdę fajna podróż w przeszłość...
Tymczasem pozdrawiam serdecznie i kto ma słonko niech mi go trochę podeśle na te dwa ostatnie dni urlopu, żebyśmy mogli zrobić wypad na Szczeliniec i móc z niego podziwiać piękne widoki :)
Pozdrawiam serdecznie i buziaki przesyłam :*