czwartek, 28 sierpnia 2014

baju baj...

Kto nie zna Czerwonego Kapturka ręka w górę :) 
Na zlocie forumowym przymierzałam się do zrobienia pudełka z serwetką, którą dostałam od jednej z blogowiczek, tak mi się spodobała, że zapragnęłam ją mieć ;) Tak, tak... czasami sklepik nawet z tysiącami serwetek może jakiejś nie mieć ;) Niestety na zlocie praca mi się "skaszaniła", więc zdarłam Czerwonego Kapturka. Ale nie darowałam sobie przyjemności drugiego podejścia do tego motywu. Tym razem prace przebiegły pomyślnie, poniżej efekty...






Góra w całości oklejona serwetką metodą na żelazko, polakierowana połyskiem. Boki pomalowane po białym na czerwono, lekko przetarte, szczególnie ranty, kropeczki robiłam patykiem do szaszłyków, lakier Syntilor aksamitny (uwaga uzależnia!). W środku sklejokowe serducho pomalowane na czerwono.

Ja jeszcze chwilę jestem w Lublinie, ale za dwie godzinki wybywam weekendowo "w Polskę", sama, na spotkanie z hogis! JUPI!!!
Życzę Wam pogodnego weekendu - łapcie ostatnie promienie letniego słoneczka. Chociaż trzeba mieć nadzieję, że jesień okaże się łaskawa i porozpieszcza nas ciepłymi dniami!
Dziękuję Wam za odwiedziny, komentarze - fajnie, że jesteście :)
Buziaki!
Kejti

wtorek, 12 sierpnia 2014

cukierkowo - na słodko :)

Coś na słodko, czyli prace w różowych kolorach. Pudełeczko na kredki dla młodej damy, które czekało na ozdobienie tak długo, że aż właścicielka pojemniczka zapomniała o nim ;) Motywy sówek z serwetki, kropeczki i duże kółka zrobione rozkręconym długopisem. Na koniec dokleiłam kredki i dodałam spleciony sznureczek. Na zewnątrz polakierowałam na połysk, a różowy środek Syntilorem "Touch soft".







Pozostając w klimatach cukierkowych, coś podwójnie słodkiego, czyli różowe pudełko z babeczkami dla miłośniczki słodkości ode mnie z pracy :)







Na wieczku nakleiłam metodą "na żelazko" motyw z babeczkami, polakierowałam na połysk. Boczki to odręcznie malowane paseczki, przetarte papierem ściernym, z przodu sklejkowa mini babeczka. Boki polakierowane na aksamit.

Sama staram się stronić od słodkości, z różnym skutkiem muszę przyznać.... chociaż i tak daję radę pomimo licznych pokus ;) Wspieram się terapią ćwiczeniową - to już prawie miesiąc, jak codziennie staram się choć pół godzinki poćwiczyć. Mam nadzieję, że wejdzie mi to w nawyk, chociaż... ja już nic sobie nie obiecuję, ale będę się starała. I Wam polecam trochę ruchu, szczególnie jeśli macie siedzący tryb życia. Ćwiczenia jednak dużo dają i sama nie mogę wyjść z podziwu, jak mogą poprawić kondycję. Tak bardzo bym chciała choć spróbować jeszcze kilka razy wyjść na dwór pobiegać wieczorem. Póki co mierzę się z myślą i dojrzewam ;) 
Póki co Maks spędził część wakacji u dziadków, więc i ja miałam więcej czasu dla siebie - dlatego nadrabiałam zaległości dekupażowe, zmobilizowałam się do ćwiczenia. Maks wrócił - zobaczymy, jak będzie dalej. 
Póki co szykujemy się na wyjazd wakacyjny w Beskid Żywiecki, także ćwiczenia pewnie pójdą w odstawkę, ale będę mogła sprawdzić, jak poprawiła się moja kondycja, kiedy ruszymy w góry :) No i w końcu Maks będzie NASZ na wyłączność, także będziemy nadrabiać ... ile się da :)))
Choć w przyszłość patrzę z rozterką i wakacje póki co raczej nie są dla mnie radością, to jednak mam nadzieję, że gdy wyjedziemy, to moje nastawienie się zmieni i będę mogła się w pełni cieszyć i odpocząć trochę.
Ale się rozpisałam! Pozdrawiam serdecznie moich gości, życzę pięknej pogody, dobrych chwil gdziekolwiek będziecie. 
Buziaki!
Kejti

czwartek, 7 sierpnia 2014

a dzisiaj niebiesko mi

Było mi już zielono TUTAJ, tym razem będzie mi niebiesko. Może być w te upały dla ochłody trochę wody, trochę błękitu.... Nie przepadam za niebieskościami, ale ta serwetka znajdowała się wśród tych, które bardzo chciałam użyć na pracy. Wyszło tak jak sobie wymyśliłam.
Wykonanie pudełeczka zmotywowała zabawa w skubanie tęczy na forum i choć samo pudełeczko nie stanęło w zabawie o głosy, to jednak zabawa zachęciła mnie do zrobienia pracy w takim kolorze i z tym motywem :)






Na górze jest serwetka, polakierowana na połysk. Dół to tradycyjnie biała farba i miks niebieskości - i bejca i farby, oczywiście wszystko przetarte papierem. Polakierowane aksamitnym syntilorem "touch soft".

Przede mną rocznica ślubu, potem Maksa czwarte urodziny i w końcu wakacyjny wyjazd. Dobrze, że wśród dołujących wydarzeń, są też takie, które mogą oderwać od smuteczków...

Wszystkiego dobrego dla moich gości :)
Kejti