wtorek, 29 lipca 2014

zapraszam na owocową herbatkę

Pudełeczko zrobiłam bardzo dawno temu... czekało, czekało, czekało... na lepsze czasy? Dostało narożniki i poszło w świat... aż szkoda, że tyle czasu leżakowało w szafce. No ale... nie ono pierwsze i nie ostatnie. Niektóre prace muszę najwyraźniej dojrzeć, żeby mogły ujrzeć światło dzienne ;) Będzie jeszcze kilka takich prac po leżakowaniu, które pokażę w najbliższym czasie ;)
Tymczasem herbatka....






Na dole oliwkowa bejca przetarta trochę brązem, Motyw serwetkowy podcieniowany. Apetyczna? Letnia?

Jak znosicie upały? W końcu lato na całego! 





Z serdecznymi życzeniami udanego, słonecznego i naprawdę pozytywnego tygodnia :)
Pozdrawiam,
Kejti

czwartek, 17 lipca 2014

anielina

Dziecko wyzdrowiało, mąż chory, a jak facet chory, to szpital w domu. No dobra, dobra - złapało go tak, że daję mu prawo do jęczenia, narzekania i nie kręcę nosem. Mam jednak nadzieję, że leki w końcu zaczną działać, bo ile może trzymać ból gardła :( 
Dziecko na wakacjach, a rodzice się kurują, lepsza opcja od chorego dziecka w domu - nie narzekam...
Dzisiaj ze mną przyfrunęła anielica projektu i wycięcia hogis. Hogis to niezwykle twórcza osoba z głową pełną nietuzinkowych pomysłów, czego nie dotknie - zamienia w cudeńko :)
Anielicę ozdobiłam na zamówienie wspomnianej w poprzednim poście Pani Małgosi. Anielica mogła być dziewczęca, więc poszłam w róże...








Na pracy połączyłam motywy z dwóch serwetek, jest słodko, ale chyba nie mdło? Kropeczki oczywiście prawie same się wcisnęły na pracę ;)
Słonecznego weekendu, pełnego samych pozytywnych zdarzeń życzę!


Pozdrawiam,
Kejti

piątek, 11 lipca 2014

mrau......

Piątek! Piątek!! Weekendu początek :) Jeszcze chwilka w pracy i wolne! Szczerze powiem, że jakoś po urlopie trochę powoli ten tydzień mi zleciał, a przecież jeszcze w poniedziałek miałam wolne. Mam nadzieję, że się jakoś rozbujam i do sierpniowego urlopu czas mimo wszystko zleci szybko.

W pracy kolejna kawka, za oknem tak sobie - ani ciepło, ani zimno, ani słonecznie, ani pochmurno, ani ładnie, ani brzydko... Tak byle jak. Maks jak się okazuje bawi się z dziadkami świetnie, rodzice nie są potrzebni i tak jak napisała mi w komentarzu Mirella, że to właśnie my rodzice bardziej tęsknimy za dzieckiem niż ono za nami....

No tęsknotki nam się przydadzą w każdym razie, tak sobie myślę :)

Tymczasem nadrabiam zaległości i pokazuję konkursowy klucznik, który zrobiłam już jakiś czas temu. Obowiązkowo miał być na nim klucz, nie musiał być to motyw papierowy. Kupiłam więc klucz w sklepie, pociapałam farbami i nakleiłam :) Motyw koci, kolor boczków dopasowany do mojego przedpokoju.





Ostatnio mam fazy, że to motywy, które mi się podobają dyktują i nadają rytm moim kolejnym pracom. No niestety wynika to w dużej mierze z tego, że nie mam zamówień, więc tak sobie tworzę dla własnej przyjemności. Chociaż... ostatnio kilka prac trafiło do nowych właścicieli, dzięki fance mojego rękodzieła, bardzo fajnej Pani Małgosi z mojej byłej jednostki, w której pracowałam. Owa Pani jest radosna, że nie musi chodzić po sklepach i dla swoich bliskich i znajomych kupować prezenty, bo zawsze znajdzie coś u mnie (jeden telefon i przynoszę moje prace, które aktualnie leżakują). I jeszcze jak miło, kiedy mówi, że rękodzieło jest w cenie. Super, że nie wszyscy idą do sklepów zalanych "chińszczyzną"..

Tym miłym akcentem kończę wpis. Życzę Wam też uśmiechniętych, zadowolonych i fajnych klientów :)
Pozdrawiam serdecznie!
Kejti

środa, 9 lipca 2014

zielono mi.......



A dzisiaj na zielono, bardzo zielono, soczyście i słonecznie ..... Na forum bawimy się w prace w kolorach tęczy, każdego tygodnia jest ogłaszany inny kolor. Wymyśliłam sobie, że kolorami tęczy ozdobię tylko zakładki do książek (jak będę miała całą tęczę nie omieszkam pokazać ;)). Kiedy został ogłoszony zielony przypomniałam mi się serwetka z listkami idealna do wyzwania w kolorze zielonym. I tak spontanicznie powstało pudełeczko w zielonościach moich ulubionych. Na przodzie guziczek ze wstążeczką, mała rzecz, a dodała uroku :) Dół wymęczyłam niemiłosiernie... odcieniami zieleni, żółtym i oczywiście papierem ściernym. Efekt końcowy całkiem zadowalający. 
Chociaż przyznaję szczerze, że pierwsze zdjęcia robiłam przy sztucznym świetle, a pudełko nie miało guziczka. Niestety tamte zdjęcia nie oddawały uroku pracy. Powtórzyłam, więc sesję w słoneczny dzień, wcześniej jeszcze dodałam guzik. 
Ufffff.... efekt końcowy poniżej...







U mnie choróbsko, najprawdopodobniej zaraziłam się od Maksa i skończyłam z zajętym gardłem i trzecim już antybiotykiem w tym roku... Jak miło... Maks natomiast na wakacjach z dziadkami na wsi, ma się nieźle i hm... trzeci dzień mija, a on nie tęskni za rodzicami. Ot! Takie dziecko - lubi podróże, zmiany i nie przeszkadza mu, że rodzice daleko. Niech korzysta ;)

Pogoda iście upalna, żar leje się z nieba, ale w końcu mamy lato, więc jak ma być? Nie narzekam, przyjmuję aurę taką jaka jest i dobrze mi z tym :)

sobota, 5 lipca 2014

wakacyjnie i serca w podziękowaniu

Eh... Za mną już prawie cały tygodniowy urlop, nadgoniłam trochę domowych spraw, chociaż i to bez rewelacji... Mieliśmy  też zaliczyć kilka dziennych wypadów, ale najpierw pogoda nie dopisywała, a jak już się wyklarowała i zaplanowaliśmy wyjazd, to Maks zachorował ... na szkarlatynę. Choróbsko na szczęście tylko jeden dzień młodego z nóg zwaliło, a potem ku naszemu zaskoczeniu Maks, jak gdyby nigdy nic - szaleje, bawi się, nie potrzebuje drzemek ufffff....
Za to podczas urlopu trochę sobie podekupażowałam i w tej materii chyba jestem najbardziej zadowolona z lipcowego urlopu - zawsze coś :) W sierpniu będę miała jeszcze urlop, więc nie płaczę, bo mam nadzieję, że uda nam się gdzieś wyjechać.

Niestety blogowania nie nadrobiłam tak jak sobie życzyłam przed urlopem i nadrabiania zaległości na moich ulubionych blogach podobnie nie zrealizowałam, ale nadrobię - nie ma innej opcji :)))

Na koniec przedszkolnej edukacji Maksa w grupie "Mróweczek" zrobiłam dla "jego" Pań pamiątkowe serduszka w podziękowaniu za opiekę, naukę, zabawy...










Pozdrawiam słonecznie, wszystkim wakacjującym życzę udanego wypoczynku, a pracującym - dni spędzonych "na służbie" w miłym towarzystwie z hasłem - oby do urlopu ;)
Kejti