W połowie sierpnia odbył się coroczny zlot naszego
forum, wielka szkoda, że został on tylko wspomnieniem.... Bieganie między dekupażami, dziećmi, obiadkami, karmieniami, kursikami z blejtramu i albumiku, wychodziło mi świetnie! Tak świetnie, że niemalże nie zauważyłam, kiedy zlot się skończył ;) Ten czas przeleciał mi szybko, o wiele za szybko... Udało mi się zrobić całą jedną pracę. TYLKO!
Ale za to jaką - poobcieraną, pociapaną, z krzywą ramką - cud miód ;) Pozostanie mi piękną pamiątką po tegorocznym spotkaniu z dziewczynami.
Wakacje dobiegły końca. Przed chwilą spakowałam Maksa ulubiony plecaczek na kółkach na pierwszy dzień w przedszkolu. Maks stęsknił się za przedszkolem i z wielkim przejęciem czekał na powrót do niego odliczając dni. Ciekawa jestem co będzie po pierwszym dniu... na pewno głodny brzuch - widziałam już jadłospis na jutro ;) Oprócz pustego brzucha mam nadzieję, że będzie wielka ochota na kolejne wesołe spotkania z dziećmi!
Pozdrowienia nocną porą z upalnego Lublina!
Kejti