Przed wakacyjnym wyjazdem postanowiłam jeszcze się na chwilę odezwać :) Bo muszę, no MUSZĘ! pochwalić się, co udało mi się wygrać w szybkiej "rozdawajce" u Mamon... Ta bransoletka będzie super dodatkiem do mojego ubrania na jutrzejszej ważnej dla mnie uroczystości. Ja Wam powiem, że zdjęcia nie oddają tego, jak jest piękna... Ona miała być moja, jest idealna i rozmiar i kolor i wszystko...
Maksio dostał śliczną poduśkę z krówką :) Będzie jak znalazł na wyjazd wakacyjny!
Mamonku, pięknie Ci dziękuję za prezenty :* Nic nie dzieje się bez przyczyny.......
***
Żeby nie było... będzie też decoupage :) Wpadłam w wir tworzenia i cały czas udaje mi się działać. Głównie dzięki temu, że skracam sobie czas snu i zamiast grzać poduchę i kołderkę wolę chlapać farbą, lakierem i serwetki wybierać i naklejać :) Może też spory wpływ na to, że coś robię ma to, że robię w konkretnym celu, dla kogoś, a tak lubię najbardziej :) A nie, żeby na półkę i się kurzy...
Ta szkatułka miała być niebieska, bo osoba dla której była przeznaczona lubi właśnie ten kolor. I mimo, że nie czuję prac w niebieskościach, to wydaje mi się, że dałam radę :) Mam nadzieję, że obdarowana zadowolona.
Cieniowałam niebieską farbą, kropy też z ta sama farbą. Lakierowane półmatem.
Się tłumaczę od razu... Tam gdzie są napisy widać ciemniejsze tło, a to dlatego, że serwetka wyrwana. Gołym okiem nie widać tych plam... Oczywiście aparat musiał wyłowić to co nieuchwytne dla oka...
***
Na koniec małe formy, które zaczęłam robić na zlocie, a niedawno skończyłam - anioł, bransoletka ("village glamour", co zinterpretowałam sobie - wieś tańczy i śpiewa, stąd motywy i kolory na niej pasujące do hasła ;)), serce
oraz magnes... nie wiem czemu, ale ten mały magnesik darzę największą sympatią...
Tymczasem pozdrawiam serdecznie wszystkich bardzo serdecznie. Może podczas urlopu uda mi się odezwać. A tymczasem... przygoda....... przygoda..... każdej chwili szkoda.......
Buziaki :*