piątek, 29 marca 2013

wbrew aurze wiosennie i wielkanocnie

Zamykając tegoroczny sezon jajcarski chciałam pokazać ostatnie już sztuki, które w zeszły weekend były gotowe. Ku mojej wielkiej radości większość jajeczek poszła sobie w świat, mam nadzieję, że będą cieszyły nowych posiadaczy :)
W poprzednim poście z jajeczkami pisałam: "Mam jeszcze kilka pomysłów na jajeczka, niestety jajek już niewiele mi zostało... Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na każdym z jajek będę mogła zrealizować każde z zamierzeń." 
I tak oto moje życzenie spełniło się prawie w całości na jednym jajku ;) Małe jajko, a historię swoją ma... Na początku zrobiłam na nim reliefy klejem magik, gdzieś nacisnęłam zbyt mocno skorupkę i ukruszył się kawałek, więc jajko zostawiłam i stwierdziłam, że owinę je sznureczkiem.. Posmarowałam, więc całe magikiem i dawaj owijać fajnym sznurkiem, którym była zabezpieczona przesyłka z wydmuszkami. W połowie jajka stwierdziłam, że sznurka na całe jajko nie wystarczy, ale olśniło mnie, że mogę owinąć tylko część nadpękniętego jajeczka i zrobić takie gniazdko :) Więc szybko zmyłam klej z całości i tylko na połówce oplotłam sznureczek, dzięki temu ocaliłam mój relief i mogłam jeszcze dodać motyw. I tak oto relief i plecenie sznurkiem spełniło się na jednym jajku....








Kolejne jajeczko też ma gniazdko, ale z innego powodu... na tym ćwiczyłam wiercenie dziurek... Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale sznurek przyszedł na ratunek i nawet zostało kilka wyciętych elementów, choć miało być zupełnie inaczej.... Efekt wiercenia może nie rzuca na kolana, ale jak na początki to jestem z siebie zadowolona ;)









Jest jeszcze jedno jajeczko, też wiercone - tutaj wszystko poszło zgodnie z planem i nie musiałam nic maskować ;)








Ach! Mam jeszcze dwa jajeczka, ale na innym komputerze, więc z pewnością pokażę je jeszcze kiedyś...
Tymczasem... W tej jakże "pięknej" aurze za oknami chciałam wszystkim mnie odwiedzającym złożyć życzenia radosnych, zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych! Niech będą dla Was czasem odpoczynku, spotkań z Rodziną, Bliskimi i Przyjaciółmi....


                          Kejti z małym pomocnikiem :)


piątek, 22 marca 2013

jak na starej fotografii?

Jest piątek to musi być nowy post, wchodzi mi to już w nawyk ;) A ponieważ mam co pokazać no to jestem dziś tutaj...
Pani, która wylicytowała na aukcji WOŚP moją skrzyneczkę spytała, czy nie zrobiłabym jeszcze dwóch podobnych do kompletu. Ustaliłyśmy, że dół może być inny, natomiast na górze ma być czarno biały motyw, a reszta w moich rękach. No i tak oto "narodziły" się dwa staruteńkie pudełeczka...

Większe ze słodziakami...


I paryskie maleństwo....


Boczki...


Bardzo miło mi się robiło te skrzyneczki, lubię robić prace, które po części są dla mnie wyzwaniem.
Jak osiągnęłam efekt na bokach? Były one pomalowane białą farbą, którą następnie pokryłam w całości szarą bejcą, po przeschnięciu przecierałam papierem ściernym do momentu uzyskania zadowalającego efektu. Na koniec brązowa patyna na wieczku, mocniej na rantach i lekkie przetarcia patyną na samych obrazkach i bokach. No i oczywiście niezawodne kropeczki ;)))

Czy pierwszy wiosenny weekend przysypany kompletnie śniegiem może okazać się udanym, miłym i optymistycznym? Mam nadzieję, że tak! Życzę Wam tego mimo otaczającej nas aury :) Buziaki :*

wtorek, 19 marca 2013

jajeczka made by kejt

Za oknem śnieg... ciekawa jestem jak będzie na Wielkanoc? Fajnie byłoby iść z koszyczkiem do święcenia w ciepłej aurze, a nie np. przez zaspy śnieżne. Święta zbliżają się wielkimi krokami (czego jakoś kompletnie nie czuć...) i tak mam nadzieję, że jak zimna nas zaskoczyła zasypując wszystko wokoło na chwilę przed kalendarzową wiosną, tak samo szybko sobie pójdzie, a wiosna rozgości się na dobre! A jak będzie? Zobaczymy :) 
Ja dzisiaj debiutuję z jajeczkami sezonu 2013. Są różnorodne jeśli chodzi o motywy, poza tym właściwie zwykłe oklejanki, z kropeczkami, z cieniowaniami, starannie polakierowane.
Z serii "wesołe"






 Z serii "retro"



Z serii "kwieciste", a właściwie to różane ;)



A tak prezentują się wszystkie razem...


Mam jeszcze kilka pomysłów na jajeczka, niestety jajek już niewiele mi zostało... Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na każdym z jajek będę mogła zrealizować każde z zamierzeń. Trzymajcie kciuki, żeby wystarczyło mi zapału, czasu i chęci :)

Pozdrawiam wiosennie w ten zimowy czas ;))) I pamiętajcie....


Cieszcie się życiem!

piątek, 15 marca 2013

kropeczki... kropeczki...

Eh! Jestem zła, wkurzona i nie wiem, czy powinnam w tym stanie pisać, ale zaryzykuję, a może nawet się uspokoję w międzyczasie.... Oddycham głęboko, liczę do dziesięciu, ale serce nadal mi bije jak szalone, a myśli pędzą jedna za drugą. Ot! Nieodporna na życiowe zawirowania nie radzę sobie z silnymi, negatywnymi emocjami. To straszne, czego doświadczam przez ostatni czas. Niby nie ma to wpływu na ogół wydarzeń (mam taką nadzieję i wierzę w to mocno!), co się teraz dzieje, ale ... poznaję ludzi jakimi są naprawdę, poznaję prawdziwe twarze ludzi których znam od dobrych kilku lat..... 

Lepiej mi? Lepiej! To teraz po odrobinie wyżalenia chciałam pokazać serducho, które pokazywałam kilka postów niżej, w ciut nowszej odsłonie. Nie mogłam się opanować i.... dodałam mu kropeczki :) Myślę, że to dobra decyzja.... 



I jeszcze mam konika na biegunach, który jak to u mnie - długo dojrzewałam do decyzji, żeby go w końcu ozdobić. I tak jedna strona pasuje do powyższego serduszka. A drugą ozdobiłam serwetką w kropeczki. Wszystko oczywiście obowiązkowo popstrykane. Na koniku ćwiczyłam też przecierki za pomocą świecy, niestety słabiutkie wyszły i może pod serwetkami nie są zbyt dobrze widoczne....










Widzę, że zdecydowanie muszę bardziej przykładać się do robienia zdjęć i może zmienić porę ich robienia na dzień, bo w świetle dziennym prace zdecydowanie lepiej i się prezentują, a kolory nie odbiegają od rzeczywistości.


Lublin doszczętnie zasypało! sypie już prawie 24 godziny! Po chodnikach nie da się chodzić, jezdnie zaśnieżone równo, puchowe czapy przykrywają co się da! Do tego wieje wiatr, który potęguje zimno. Piękna taka zima, ale nie tydzień przed pierwszym dniem wiosny!!! Litości!!! Tym miłym, śnieżno - wiosennym akcentem żegnam się z Wami przesyłając moc serdecznych pozdrowień już prawie weekendowych Udanego, miłego i optymistycznego weekendu! Wam i sobie życzę :*

piątek, 8 marca 2013

a dziś kobieco

Dzień kobiet, dzień kobiet niech każdy się dowie!!! Jak tam kwiatek od Panów już był? Jeśli nie to mam nadzieję, że będzie! A jak nie będzie to pamiętajcie, że trzeba samej pamiętać o sobie i uraczyć się wieczorkiem dobrym winkiem, czy też porcją ulubionych lodów :) 
Ja dziś pozostaję w takich kobiecych klimatach i pokazuję Wam romantyczne szpulki. Oj, swoje one odczekały... pomalowane przeleżały długi czas w koszyczku, aż w końcu poczułam wenę i takie są jej efekty.....








Właściwie najzwyklejsze w świecie oklejanki pokropione czarną patyną. W trakcie ozdabiania cieszyły się dużym powodzeniem u kotów, czego może nie widać na zdjęciach, ale niektóre kropeczki ucierpiały rozmazując się... Ale jakoś nie przeszkadza mi to. Można powiedzieć, że Frodek i Fiona miały swój wkład w powyższych pracach ;)
Widząc na wielu blogach jajeczka muszę się wytłumaczyć i napisać, że moje też się robią! Tylko mam małe opóźnienie ;) Ale do Świąt mam nadzieję wyrobić się ze wszystkimi :) Ależ ja lubię ozdabiać jajeczka! Chyba o tym zapomniałam, zwlekając z ich rozpakowaniem....

*

Czy Was też dziś zaskoczył śnieg po przebudzeniu? Ja jak odsłoniłam roletę pomyślałam, że to jakaś pomyłka?! Cały świat przez okno biały!!! I cały czas pada... i końca nie widać... A wczoraj było plus 10 stopni i jak się kładłam spać to padał deszcz. Ale! Co się odwlecze, to nie uciecze ;) Wiosno! Czekam na Ciebie!!!
Miłego weekendu moi Drodzy czytacze, podglądacze, komentujący :*