czwartek, 17 lipca 2014

anielina

Dziecko wyzdrowiało, mąż chory, a jak facet chory, to szpital w domu. No dobra, dobra - złapało go tak, że daję mu prawo do jęczenia, narzekania i nie kręcę nosem. Mam jednak nadzieję, że leki w końcu zaczną działać, bo ile może trzymać ból gardła :( 
Dziecko na wakacjach, a rodzice się kurują, lepsza opcja od chorego dziecka w domu - nie narzekam...
Dzisiaj ze mną przyfrunęła anielica projektu i wycięcia hogis. Hogis to niezwykle twórcza osoba z głową pełną nietuzinkowych pomysłów, czego nie dotknie - zamienia w cudeńko :)
Anielicę ozdobiłam na zamówienie wspomnianej w poprzednim poście Pani Małgosi. Anielica mogła być dziewczęca, więc poszłam w róże...








Na pracy połączyłam motywy z dwóch serwetek, jest słodko, ale chyba nie mdło? Kropeczki oczywiście prawie same się wcisnęły na pracę ;)
Słonecznego weekendu, pełnego samych pozytywnych zdarzeń życzę!


Pozdrawiam,
Kejti

12 komentarzy:

  1. Trzeba było Kasiu jeszcze wianuszek jej ubrać, cudna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam i podziwiałam na Forum zarówno Anielicę jak i ostatnie zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznotka! Taka pachnąca latem!
    Fajnie te kwiatuszki i motylki rozmieściłaś jej na sukience! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny Anioł...pełen lata...i zapachu kwiatów.Śliczny!
    Serdecznie dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa.Ciepło pozdrawiam-Gosia*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale cudaszek, zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna ! I te kropeczki w sam raz dla niej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe połączenie!Jak dobre małżeństwo:) Zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest dziewczęco, delikatnie i zwiewnie :) Ślczna:)

    OdpowiedzUsuń

to naprawdę miłe, gdy zostawiasz swój wpis :) dziękuję!