piątek, 23 lipca 2010

słonecznie - słonecznikowo

Kolejny tydzień dobiega końca, w weekend grzejemy się na wsi. Będziemy przygotowywać kolejną porcję różności do dekupażowania, żebym nie nudziła się w następnym tygodniu ;) Teraz moje dni to właśnie dekupaże, a żeby nie było zbyt monotonnie i cicho to oglądam sobie szalonego i jedynego w sowim rodzaju  Dr Housa. To wszystko w towarzystwie jednonogiego towarzysza wiatraka. Podobno w Lublinie w sklepach nie ma już wentylatorów - takie było branie ;) Upały dają się we znaki wszystkim, ale przecież jakoś trzeba sobie radzić, ja nie będę narzekać. Daję radę!
A w temacie decoupage dzisiaj tak słonecznie - słonecznikowo - jak w tytule. Dostałam szafkę od Cioci i z zielonej zamieniłam ją w białą, słonecznikową i piegowatą (jak słońce to i piegi ;)) A piegi - żeby zamaskować kłaczki, które na białej i dużej powierzchni niestety przyczepiają się jak głupie i bardzo rzucają się w oczy, wyglądają nieestetycznie i strasznie mnie denerwują :/ Ponieważ papier ścierny nie pomagał w ich likwidowaniu postawiłam na piegi w różnych odcieniach zieleni. Mi się poda takie nowe wydanie szafeczki! 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

to naprawdę miłe, gdy zostawiasz swój wpis :) dziękuję!