Weekend majowy pod chmurką z której raz deszcz, a raz słonko. Generalnie pogoda nie dała zbyt dużego pola do wojażowych popisów. Byliśmy nad jeziorem Piaseczno, gdzie żaby rechotały z nas, że chce nam się łazić w taką pogodę ;)
Byliśmy też w podziemiach chełmskiej kopalni kredy, gdzie Duch Bieluch zaprasza w swe skromne progi, by spełnić najskrytsze życzenia gości :)
A na wsi, natura budzi się do życia!
Cudna ta Twoja przyroda Kasiu:)
OdpowiedzUsuń