piątek, 14 maja 2010

w końcu wraca wena!

Mam prawie dwa tygodnie laby, jestem na zwolnieniu i zbieram siły na dalsze chodzenie do pracy ;) A ponieważ czasu więcej, więc działam na całego w decoupage, który sprawia mi znowu dużo frajdy. A w warsztacie na chwilę obecną kilka pudełek, kilka butelek, chustecznik, zegarek i może coś tam jeszcze, także będzie się czym pochwalić wkrótce ;)
A tymczasem biżuteria z drewienek. Kolczyki wymęczone, bo strasznie małe i chyba lakierowanie ich najgorzej mi wychodziło, a do kompletu bransoletki, które wewnątrz wykończone są drugą warstwą serwetki. A tak prezentują się kompleciki:




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

to naprawdę miłe, gdy zostawiasz swój wpis :) dziękuję!