Kocie psoty, czyli polowanie na ważkę. Posiadanie w domu kota może przyczynić się do posiadania dużej ilości kłaków, posiadanie w domu trzech kotów przyczynia się do posiadania kłębów kłaków. I o ile jakoś te kłaki nie osiadają na kolejnych warstwach lakierowanych prac (nie wiem, co to za fenomen?! ;)), o tyle chodzące wszędzie koty mogą zostawić swoje ślady - na przykład polując na ważkę... i tak było w tym przypadku.....
Widzicie ślady kocich łap?!
No to szlifowanie i lakierowanie, szlifowanie, lakierowanie.......
No cóż... w posiadanie kota wpisane jest ryzyko psocenia, a jeśli są trzy koty? No wiadomo.... wszystko razy trzy, a że każdy kot ma inny temperament, to psoty - koty robią na miarę swoich charakterków, a my nie mamy nudy! Choć czasem mogłyby te nasze koty poprzynudzać...
A ważka? Piękna serwetka, którą lekko pocieniowałam brązową patyną. Dół szarość na bieli przetarta, a na koniec sznurek z guziczkiem w kolorze tła z motywu. Kocich odcisków brak! Ufff....
Nadal upalne pozdrowienia z Lublina i podziękowania za odwiedziny i komentarze :)
Kejti
Super pudełko mimo kocich psot :) Ja mam często odbite małe rączki :P
OdpowiedzUsuńPiękny motyw na serwetce zdecydował ,że pudełko jest śliczne:)))Ja mam jednego kota,ale w każdej pracy zawsze znajdę jego włos,a że jest rudy to wszędzie go widać:)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten motyw,
OdpowiedzUsuńkoty psoty ach skąd ja to. znam.
dzisiaj w nocy czasie burzy moje koty rozrabiały jak szalone.
dobrze że dzisiaj chłodniej.
pozdrawiam
Gdybyś chciała by zostawiły ślady łapek nie udałoby się ;-)
OdpowiedzUsuńŁadna robótka .
Bardzo ładne łapki, było zostawić :)
OdpowiedzUsuńPraca śliczna.
Piękne pudełeczko:)
OdpowiedzUsuńJa mam coraz słabszy wzrok, to łap nie widziałam...za to te Twoje cudne boczki zobaczę wszędzie....
OdpowiedzUsuńPudło cudne w Twoim stylu, myślę, że kocie łapy dodają mu uroku i wyjątkowości ;)
OdpowiedzUsuńUrocze pudełeczko, śladów kocich łap się nie dopatrzyłam. A coś o psotach kociaków wiem, bo też mam szczęśliwą trójkę. Zawsze skore do zabawy, psot i pieszczot. Cały czas opracowuję sposób na kłaki, bezskutecznie. Prace wielokrotnie poprawiam, szlifuję i staję na głowie by pozbyć się detali z kociej sierści. Ale to ich mruczenie..... wynagradza wszystko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
It was very useful for me. Keep sharing such ideas in the future as well. This was actually what I was looking for, and I am glad to came here! Thanks for sharing the such information with us.
OdpowiedzUsuńŚlady nawet fajne.Może kiedyś zrobić tak celowo?:))
OdpowiedzUsuńSerwetka przepiękna,chciałoby się ją używać bez końca!
Oczywiście przecierki konkursowe!
Pudełko śliczne :) a "ból" związany z kocimi psotami dobrze znam :) Moje koty uwielbiają papierowe kwiatki - zjadły mi ich juz naprawdę dużo :) wystarczyła chwila nieuwagi :)
OdpowiedzUsuńJakież to pudełeczko jest piękne! Ze śladami też wygląda uroczo ;) i te niezmienne, cudowne przetarcia... Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńpudełko przepięknie wyszło i nawet kocie psoty nie zaszkodziły, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńCudowne kolory - nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba to pudełeczko, pięknie zadbałaś o szczegóły! Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńO jej... jakie to ładne!!
OdpowiedzUsuńTeż mam kota od kilku miesięcy. Ale on na razie nie pomaga mi w TFUrczości mojej. Raz zdarzyło mu się tylko porwać butelkę z preparatem. Bo się tak fajnie toczyła. :)
OdpowiedzUsuń