poniedziałek, 7 stycznia 2013

w .... Lublinie

Jak napisałam w poprzednim poście, tak słowa dotrzymuję. Czy kogoś interesuje, czy też nie napiszę o spotkaniu zakręconych dekupażystek, jakie miało miejsce na początku grudnia u mnie :)))
Z okolic Warszawy przyjechały do mnie koleżanki z forum - Ewa, Marzena i Bożenka

Do poniższego zdjęcia oczywiście pozujemy, bo tak standardowo to pędzle trzymałyśmy w dłoniach ;)



Całą sobotę i niedzielę spędziłyśmy bardzo aktywnie na tworzeniu, spania było zaledwie kilka krótkich godzinek. Spotkanie przedświąteczne, więc były bombki, serca świąteczne, próbowałyśmy techniki 3D, kraka dwuskładnikowego i wszystkie zrobiłyśmy pudełeczka z paryskim motywem. Było bardzo twórczo, wesoło, sympatycznie i niestety zbyt krótko.....

Podczas tworzenia.....


Poniżej prace prawie gotowe, ale wymagające jeszcze ostatnich  szlifów...




W niedzielę Bożenka pokazała nam jak się wyplata z papierowej wikliny. Podziwiam tą umiejętność i mam nadzieję, że kiedyś sama spróbuję, nawet dostałam wiązkę splecionych już rurek, więc jestem jeszcze bardziej zobligowana :)



Ten koszyczek Bożenka zostawiła dla mnie, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna! Już go sobie nawet ozdobiłam :)


Pozwolę sobie dopiero w kolejnym poście przedstawić wszystkie moje prace, które powstały na naszym kreatywnym spotkaniu.
Wszystkim polecam takie spotkania mające na celu wspólne tworzenie, to świetne spędzenie czasu, oderwanie się od szarej rzeczywistości. Myślę, że Ewa, Bożenka i Marzena mogą to potwierdzić :)

Dziękuję Wam pięknie za wszystkie Wasze komentarze pod poprzednim postem! Serce rośnie....
Życzę Wam udanego, twórczego, pozytywnego tygodnia!

11 komentarzy:

  1. Tylko pozazdrościć:)Wiem jakie fajne są takie spotkania:))) co kobietka to pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby jak najwięcej takich kreatywnych spotkań!

    Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tak, tak potwierdzam! :)
    Spotkanie z Wami było jak jasne światełko w tunelu szarej rzeczywistości. Gdybyż można tak spotykać się na weekend choćby raz w miesiącu... Rozmarzyłam się...
    Jeszcze raz Kejti dziękuję Ci za gościnę i wspólne tworzenie. I podziękuj panom za pyszne kawki i obiadki ;)
    I teściowi oczywiście za przepyszną wenę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O nie!
    Taka impreza beze mnie :(
    A siadłabym sobie gdzieś z boku, z koralikami ;(

    OdpowiedzUsuń
  5. Super są takie spotkania....tylko pozazdrościć...

    OdpowiedzUsuń
  6. Echhh...tylko pozazdrościć takich spotkań ;)))
    Świetne prace!

    OdpowiedzUsuń
  7. Było fantastycznie :) potwierdzam :)i rzeczywiście, gdyby tak można było częściej się spotykać..........

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczyny...jestescie fantastyczne. Same pieknosci wychodza z waszych rak. Cos niesamowitego! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe spotkanie:) Tyle ślicznych rzeczy zrobiłyście i jeszcze ta papierowa wiklina. Czy nieśmiało mogłabym się wprosić na następny taki zjazd:))) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń

to naprawdę miłe, gdy zostawiasz swój wpis :) dziękuję!