Z lekkim opóźnieniem pędzę jeszcze, żeby pokazać dwie bombki, które zaczęłam robić jeszcze przed Świętami, a skończyłam dopiero w nowym roku, ale skończyłam!
Pierwsza bombka powstała właściwie przez przypadek. Kiedyś Maks w sklepie zobaczył papierowy, kuchenny ręcznik z autami, no i nie było przeproś - rodzice kupcie ;) No i pewnego dnia Maks chciał malować, przypomniał mi się ten ręcznik i tak oto Złomka i Zygzaka nakleiliśmy wspólnymi siłami na bombkę. Maks oczywiście szybko znudził się tą zabawą, a bombka leżała i czekała aż ją umyję. Ale... pewnego dnia wzięłam ją do rąk i szkoda mi się zrobiło, żeby zmywać, choć motywy takie w nieciekawych kolorach, to postanowiłam zrobić szalone tło, w kolorach tęczy ;) I tak oto wyszła bombeczka z autami....
No dobrze... żeby nie było... wiem, że przy lusterku Złomka jest niedomalowane tło, ale się poprawi :)
Druga bombka czekała pomalowana, zdaje się od zeszłego roku i może czekała by na kolejny sezon bombkowy, ale że miałam motyw, który MUSIAŁAM wykorzystać, a idealnie pasował na tą pomalowaną bombkę, nie było przeproś - nakleiłam, polakierowałam i mam....
Teraz już myślę o tym, żeby chociaż kilka wydmuszek gęsich ozdobić do wielkanocnego koszyka i w końcu wypróbować moją szlifierkę, która kurzy się już od zeszłego roku. Wielkanoc w tym roku całkiem wcześnie... ale może zdążę i dostanę kieszonkowe na kilka wydmuszek ;)))
*
Chciałam jeszcze podzielić się widokiem, jaki jednego dnia w tym tygodniu zobaczyłam przez okno, a była to pionowa tęcza. Nigdy nie widziałam czegoś podobnego. Zdjęcia zdecydowanie nie oddają tego widoku, ale co nieco na nich widać. Popatrzcie...
Tymczasem jak zwykle pozdrawiam moich wszystkich czytaczy, podglądaczy, a komentującym dziękuję za każde słowo, jakie u mnie zostawiacie! To naprawdę miłe, że Wam się chce! Buziaki!!!
fajny masz widok z okna :)
OdpowiedzUsuńa bomki na przyszły rok czyli ten sie przydadza :)
Fajne bombki, mój karczoch jeszcze czeka na szpilki. :)
OdpowiedzUsuńBombki świetne, tęcza wyjątkowa :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że Maks ma dobry zmysł artystyczny-wybrał fajny motyw a Ty bombkę wykończyłaś bardzo pomysłowo-ja tam żadnych niedoróbek nie widzę ;) Takiej tęczy też nie widziałam, chociaż miałam okazję widzieć dwie tęcze naraz, co też rzadko się zdarza. Pozdrawiam i zapraszam Marta.
OdpowiedzUsuńSuper są te bombki ;) Co tam, że spóźnione, ważne, że powstały, u mnie czekają "świeczniki" już drugie święta przeleżały...
OdpowiedzUsuńfajne bombki, a ta z ptaszkiem marzenie, prześliczna jest :)
OdpowiedzUsuńbombka z Rudzikiem jest śliczna.
OdpowiedzUsuńA widok za oknem uchwyciłaś cudny...
Autka pierwsza klasa! A serwetka z rudzikiem w tym sezonie u mnie rządziła :)
OdpowiedzUsuńWidok tęczy rzeczywiście niespotykany :)
ach no przecież od razu widać,że to Maksio bombkę malował a nie mama ;))ptaszorkowa z motywem rysunkowym -śliczna ! tęcza w pionie -tego nie było jeszcze !
OdpowiedzUsuńcudne bombki:-) jak i piekny widok
OdpowiedzUsuńDobrze,że pokazałaś nam te bombki bo takiej samochodowej jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPtaszkowe też robiłam,motyw jest przecudny.
Zjawisko wyjątkowe.Pozdrawiam.