piątek, 13 maja 2011

trzynastego wszystko zdarzyć się może....

Jak tam dziś z Waszym pechem? Bo dla mnie jak zawsze 13 piątek to udany dzień :) Zatrzasnęłam drzwi od mieszkania, biorąc klucze do piwnicy zamiast do domu, ale na szczęście wszystko inne ,co niezbędne do spacerowania miałam ze sobą (nawet dziecko zabrałam ;)). Na spacerze idealnie udało mi się ukryć przed niezłą ulewą, kupiłam kilka fajnych drobiazgów mojej małej kuleczce ;) A filcowe krowy, które zrobiłam dla forumowych koleżanek dotarły do nich, więc mogłam 13-tego w piątek uczynić szczęśliwszym dla kogoś jeszcze :) No fajny dzień był!
Krowy dla koleżanek pokażę następnym razem, a jako przerywnik w wyszywankach chciałam pokazać coś decou. Pudełeczko zrobiłam już ponad miesiąc temu. Pokazuję je dzisiaj, bo dopiero niedawno miałam je okazję podarować na urodziny, a chciałam zachować je w tajemnicy. Szkatułka robiona specjalnie z myślą o obdarowywanej, miała stanowić komplet do chustecznika, który zrobiłam dwa lata temu (o ile dobrze pamiętam...). Pokażę obie prace. Prace różnią się storczykami, ale może nawet dzięki temu jest ciekawiej i mniej monotonnie. Natomiast łączy je zielony wzorek okalający, a storczyki są w zbliżonej kolorystyce.
Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że nie zje mi wpisu, bo coś w blogerze mają pecha 13-tego w piątek, zauważyłam, że wszystkie wczorajsze posty pozjadało.... ups....

Tegoroczne pudełko:




A to chustecznik:



Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy do mnie zaglądają i życzę udanego, słonecznego weekendu!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

to naprawdę miłe, gdy zostawiasz swój wpis :) dziękuję!