piątek, 4 grudnia 2009

bombastik fantastik

Dziś już mama do mnie dzwoniła, że bombki rozeszły się jak świeże bułeczki :) wszystkie! co do jednej! ale się cieszę :) i tak się zastanawiam, czy może jeszcze by z kilka nie dokupić małych, bo tak mi ładnie w niebieskościach powychodziły, że aż sama byłam pod wrażeniem ;) to wciąga.. nie spodziewałam się...
no to jeszcze pokażę te ostatnio robione kulki, siedziałam nad nimi do pierwszej w nocy, ale zdążyłam i jak widać warto było :D

jeszcze kilka w złotkach:






i w niebieskościach:







A tą zrobiłam ostatnią, właściwie jedna taka dłuższa historyjka zimowa z serwetki. Bardzo mi się podobała i jakoś trudno było mi się z nią rozstać. A tak się prezentuje:






A na koniec takie zdjęcie w gromadce :)

2 komentarze:

  1. No Kasik chyba bardzo lubisz swieta :) Bombki przesliczne !! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. myślisz Miśku, że to ile zrobiłam bombek odzwierciedla jak bardzo lubię święta? :)

    OdpowiedzUsuń

to naprawdę miłe, gdy zostawiasz swój wpis :) dziękuję!