W piątek były Walentynki, a .... ja chora przez kilka dni męczyłam się strasznie z gorączką, katarem i kaszlem... a karteczka walentynkowa leżała sobie zapomniana na stoliku, na szczęście Walentemu chociaż wydałam dyspozycję "Kup sobie Michałki" :) Takie mało romantyczne święto mieliśmy ;)
Dziękuję też pięknie za wszystkie komentarze od Was - jest mi bardzo miło :*
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia moim gościom!
Kejti
Bardzo mi się podoba Twoja karteczka Kasiu :) zdobyła moje serce i głos :)
OdpowiedzUsuńsliczna !
OdpowiedzUsuńO ty bidulko ,ale karteczka jaka piekniutka
OdpowiedzUsuńŚliczna! Zdrówka życzę! U nas też chorobowo było.
OdpowiedzUsuń