Może i za oknem szaro, buro i ponuro, ale nie u mnie, w każdym razie nie do końca ;) Ale do rzeczy...
Szperam, szperam co by tu jeszcze pokazać i mam! Chustecznik, który zrobiłam dla koleżanki do nowego mieszkanka. Miał pasować do salonu, ale chyba bardziej będzie pasował do sypialni :) A może właścicielka zdecyduje zupełnie inaczej. Oby nie wylądował w jakiejś ciemnej szafce ;)
Chustecznik już dawno temu pomalowałam w całości na biało i tak sobie czekał, aż w końcu zdecyduję się go ozdobić. No i nadszedł ten dzień....
Na górze użyłam motywy z trzech serwetek, a właściwie z dwóch i jednej chusteczki. Popstrykałam górę kropeczkami, polakierowałam na błysk. Pomalowane na biało boczki potraktowałam szarą bejcą, a następnie przetarłam papierem ściernym, pokazały się ładnie słoje. Polakierowałam półmatem. I tak oto powstał domek dla chusteczek...
U mnie w pracowni od dłuższego czasu akcja pod kryptonimem "wiking", nie jest łatwo, ale coraz bliżej celu, z pewnością efektami pochwalę się wkrótce! No i oczywiście pozaczynane świąteczne prace, na szczęście do świąt mam jeszcze trochę czasu :)
Tymczasem życzę wszystkim odwiedzającym mój blogowy zakątek naprawdę udanego weekendu. Zostawiam Wam odrobinę słońca i pięknego nieba....
Piękna praca... :) Zapraszam na Candy do mnie :) http://www.miriamart-decu.blogspot.com/2012/11/klikajace-candy.html
OdpowiedzUsuńNo, zdecydowanie nie ponury! Piękny i klimatyczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam1
Chustecznik przepiękny:)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny ten domek dla chusteczek :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszedł, motywy cudne, chustecznik z klimatem!
OdpowiedzUsuńKejti, powiem Ci , że bardzo rozczulił mnie Twój komentarz i cieszę się , że mimo mojej dość długiej nieobecności w blogowym świecie pamiętałaś o mnie:) Dzięki! Teraz chodzę i nadrabiam zaległości u Was, podziwiam Wasze jak zawsze piękne prace i aż się żyć chce jak widzę ile w Was energi:) Chustecznik uroczy i myślę, że uniwersalność motywu spowoduje , że świetnie się wkomponuje w każde wnętrze :) Pozdrawiam i zapraszam Marta
OdpowiedzUsuńEch!Ten Twój widok za oknem.Znowu nie złapałam z niego jesieni :)Chustecznik ładniutki.W szafce z pewnością nie wyląduje :)
OdpowiedzUsuńfanie wyglada chustecznik i widok za oknem :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Witaj Kejti :) Chustecznik fajnie skomponowany z różnych motywów, a wszystko do siebie pasuje ;) z pewnością w szafie ciemnej nie wyląduje, byłoby szkoda! To miło, że pomimo jesiennych szarości, u Ciebie wesoło i twórczo :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚliczny! A czy kropeczki aby nie uzależniają? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny chustecznik. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpięknie to połączyłaś -paryskie klimaty pasują tu idealnie :) jak i kropeczki !
OdpowiedzUsuńPięknie :) cudownie tworzysz jak zawsze!
OdpowiedzUsuńŚlę grudniowe pozdrowienia z uśmiechem serca i nutką zimowego słoneczka*
Peninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
Piękny chustecznik. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiła dla oka kompozycja.Bardzo lubię łączyć kilka serwetek,wychodzą nieoczywiste motywy.Ładny dół,słoje podkreślają urodę drewnianego przedmiotu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie i stylowo, z pewnością w szafce nie wyląduje!
OdpowiedzUsuńhmmm...ciekawa jestem co kombinujesz z tym wikingiem...;)