piątek, 11 września 2009

taki tam...

... urodzinowy dzień..
kolejny roczek stuknął, a ja kompletnie nie czuję, że mam już tyle na karku, zatrzymałam się na dwudziestu kilku ;) zapraszam dziś na ciacho:





ciacho prawie mi wyszło, bo wcale nie zrobiłam zbyt dużo nasączu i w związku z tym biszkopt prawie się nie rozlatuje, a galaretka prawie nie przeleciała przez ciasto i nie zalała mi kuchni :D
no da się zjeść..

3 komentarze:

  1. zjadłabym sobie....

    OdpowiedzUsuń
  2. to ja mogę zrobić jak wpadniesz do PL i mnie odwiedzisz :) szarlotkę też już potrafię zrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. no Kasia.. wielki podziw ;) !!! Ja tylko śmietankowca i gofry potrafię oo i jeszcze czekolade domowa ;)

    OdpowiedzUsuń

to naprawdę miłe, gdy zostawiasz swój wpis :) dziękuję!